Masaż twarzy, ale z głową
Rozmowa z Piotrem Szczotką
Małgorzata Sanocka: Mam kilka pytań, może zacznijmy od podstawowego:
- Czy obecnie dużo osób jest zainteresowanych masażem twarzy i z jakich najczęściej powodów?
- Piotr Szczotka: Masaż twarzy, takie oczekiwania są dosyć często przedstawiane. Właśnie docelowo twarzy, ale już niekoniecznie z masażem całej głowy, z różnych powodów. Korzystają z wielu potrzeb: terapeutycznych, mikrourazy, przeciążenia, problemy z obrzękami, po drobnych zabiegach z zakresu medycyny estetycznej czy chirurgii. Innym razem z powodów psychosomatycznych, skupienia w pracy na trudnych decyzjach, intensywnej pracy na siedząco, silnego stresu, potrzeby uwalniania napięć, migren i szczególnego napięcia - zwłaszcza obecnie - w okolicach oczu. Obecnych to chyba najczęstsze potrzeby. Bywa także bardziej pragmatycznie, ponieważ ktoś chce zrelaksować się, ale jednocześnie uelastycznić twarz, jest zainteresowany liftingiem twarzy.
Natomiast także często informują klientki, klienci, iż chcą zabiegi docelowo tylko twarzy bez opracowania całej głowy, bywa też odwrotnie.
- Odwrotnie? Czyli tylko twarzy, albo z jej pominięciem?
- Dokładnie. Bo starannie ułożone włosy, a po zabiegu jest jakieś ważne spotkanie, rozumiesz jesteś kobietą. Z drugiej strony są osoby bardzo przewrażliwione na punkcie swojej twarzy, przebyte problemy z trądzikiem, lub też postrzegają twarz jako niezwykle intymną część ciała, albo są krótko po zabiegach z wspomnianej medycyny estetycznej. Przykładowo po toksynie botulinowej lub po wypełniaczach czy pilingach, musimy kilka dni odczekać, aby nie zmniejszyć efektów wykonanych wcześniej zabiegów. Dotyczy to bardziej inwazyjnych, intensywnych masaży. Natomiast gdzieś po tygodniu, specjalistyczne zabiegi oparte na masażu tkanki łącznej są bardzo wskazane, czasem drenaż limfatyczny, aby osiągnąć maksymalny efekt po zabiegach lekarskich. Ale tu potrzebna jest bezpośrednia współpraca.
- Czyli masaż twarzy, ale z głową, oznacza także rozsądek, precyzyjne, urozmaicone potrzeby?
- Tak, dosłownie. Masaż twarzy „wykonywany z głową” oznacza właśnie rozsądne podejście do realnych potrzeb, ale też możliwości, stanu pacjenta czy klienta w danym momencie.
- Jakie są główne metody, techniki, czy też kierunki?
- W terapii sensu stricte: masaż, także manualny drenaż limfatyczny, ale nie łączymy drenażu z innymi zabiegami podczas jednej sesji. Masaże profilaktyczno-relaksacyjne: bo ktoś po prostu lub, albo ma chroniczne problemy z napięciem. Zabiegi tzw. liftingujące. Można także wykonywać masaże w nurcie body work, w nurcie bo to nie jest jedna metoda. To są raczej grupy zabiegów niż metody. Bywa że mamy pewne trendy, jest spora promocja danych metod, ale najważniejsze są po prostu potrzeby, oczekiwania, a metody schodzą na dalszy plan. Mógłbym wymienić kilka nawet tzw. autorskich metod sprzed jednej czy dwóch dekach o których jest już dzisiaj cicho, pomimo że były bardzo skuteczne, ale po prostu nie ma uniwersalnych metod czy opracowań na wszelkie potrzeby. A niektórych wręcz nie powinniśmy łączyć podczas jednego zabiegu czy sesji. Ale o tym wiedzą praktycy i bardziej świadomi klienci.
- Stosujesz wymiennie terminy: masaże, zabiegi, sesje, celowo?
- To proste. Jeśli mówimy o masażu, to spodziewamy się non stop wykonywania masażu o różnej intensywności i na tym to głownie polega. Bywa że masaż jest główną częścią szerszego zabiegu, przykładowo: zabiegu kosmetycznego, kosmetologicznego z masażem włącznie. Natomiast sesja jest bardziej związana z nurtem pracy z ciałem, gdzie masaż jest jednym z elementów, a oprócz niego jest praca lub synchronizacja z oddechem, czasem zabieg przypomina bardziej minimalne manipulacje tkankami miękkimi, bywa że główną role pełni sam dotyk lub są to specyficzne uciski. Możemy także dyskutować czy np. masaże punktowe we wschodnich tradycjach są rzeczywiście masażami sensu stricte. Ale to już teoretyzowanie. W praktyce np. po urazach masaż jest wykonywany niezwykle delikatnie z wyczuciem bardzo subtelnych reakcji na sam dotyk, w dużym skupieniu. Gdyby ktoś oglądał film z takiego masażu, miałby wrażenie że to minimalistyczna praca, ale tak nie jest.
- Jakie i jak ważne są preparaty którymi wykonujemy zabiegi?
- Są zabiegi jak drenaż limfatyczny, gdzie stosujemy minimalne ilości raczej kremów, jeśli jest np. bardziej wrażliwa skóra. Więcej preparatów stosuje się w zabiegach kosmetycznych i tu w sumie zaczyna się już samym demakijażem, który sam w sobie ma cechy mikromasażu, zmienia na moment cechy skóry i powinniśmy trochę odczekać zanim zaczniemy wykonywać masaż. W innych zabiegach preparaty takie jak kremy, pianki, masła, czy bardzo dobrej jakości oliwki spełniają ważną rolę, podobnie jak preparaty stosowane z masażem. Stosujemy także maści pracując np. z bliznami, ale z preparatami z daleka od oczu!
Jednakże ważne jest także aby sam preparat zaakceptował korzystający z zabiegów, dotyczy to także kwestii zapachowej. Różnorodność stosowanych preparatów to jest min. domena zabiegów w Spa lub w kosmetologii, mam na myśli stosowanie różnych preparatów podczas zabiegu. Tak czy inaczej nie możemy stosować jednych i tych samych kremów czy oliwek non stop, ponieważ dotyczy to nie tylko skóry klientów, ale także naszych dłoni.
- Czy rodzaj preparatów ma dużo wspólnego z intensywnością zabiegów i czy intensywność wpływa na lepsze efekty?
- To obszerny temat. Zdarza się nawet iż niektóre osoby proszą o masaże na własnych wypróbowanych preparatach, ma to miejsce nawet czasem w bardzo dobrze prosperujących i zaopatrzonych gabinetach. Może mają takie pozytywne doświadczenia i nie chcą innych.
Intensywność masażu nie jest wyznacznikiem, raczej precyzja, odpowiednie techniki. Ale bywa także jak z masażem na inne partie ciała, kiedy obie strony mają przekonanie że intensywny masaż jest bardziej skuteczny. W pewnym stopniu zależy to od świadomości, ciała, od różnych warunków. Od tego jest wstępna, kompetentna rozmowa.
- Zaintrygowała mnie kwestia intensywności ale i długości masażu?
- No dobrze. Prosty przykład. Mówi do mnie ostatnio nowy klient: Chciałbym także masaż twarzy, ale tak aby tego masażu twarzy było jak najwięcej, dosłownie. (…) Pan miał różne zabiegi na twarz, ale był w nich masaż tylko częścią zabiegu. A on miał taką potrzebę właśnie tego właściwego masażu, a nie rozbudowanego zabiegu. Rozumiem to i szanuję, bo to jego masaż. Bywają jednak sytuacje, iż czasem „wychodzimy poza twarz” kiedy da się odczuć pewnego rodzaju opór przed głębszą pracą. Przechodzę do pracy z ramionami, oddechem, czasem nawet ogólnie z kończynami i po chwili wracam do właściwego masażu twarzy.
- Dlaczego tak się dzieje? Ktoś nie jest gotowy na głębszą pracę?
- Czasem tak jest dosłownie. Zabiegi są wykonywane konkretnie, precyzyjnie, ale warstwowo. Jeśli ktoś nie jest gotowy na głębszą pracę, to po prostu nie. Są różne uwarunkowania. W mojej praktyce z ludźmi, masaże twarzy zajmują bardzo duży procent ogólnych masaży i sesji. Także obecnie ludzie proszą o masaż ogólny, ale coraz częściej ze szczególnym opracowaniem twarzy i na to potrzeba sporo czasu.
- Czyli będą także różne preparaty stosowane na określone partie ciała?
- W tym rzecz. Inna gęstość, poślizg, intensywność. Poza tym bez względu na potrzeby, cel czy rodzaj zabiegu, przed przejściem do twarzy musimy ponownie umyć i zdezynfekować nasze ręce. Podczas zabiegów ciągle złuszcza się naskórek, to jest swoisty mikropiling. Bywa że nie tylko przed twarzą myjemy ponownie dłonie, ale to są znane podstawowe zasady.
- Zapytam o obecną sytuację. Trudno jest pracować w maseczce czy w przyłbicy?
- Odpowiem tak. Dla mnie nie jest to tylko sprawa obecnej sytuacji. Już wcześniej zdarzało mi się pracować podczas masażu twarzy w maseczce. Swoją drogą tak pracowali i pracują także podolożki, kosmetyczki, to nie jest kompletnie nowa sytuacja. Teraz jest po prostu inna. Pracuję w maseczkach, ale częściej w specjalnej pół przyłbicy, noszę okulary. Nie jest łatwo, ale przepraszam za porównanie: stomatologom także nie, chirurgom, osobom na taśmach produkcyjnych, czy lakiernikom też nie. Temat rzeka.
- Czy patrząc z perspektywy wielu lat praktyki, jest coś co utraciliśmy, zapomnieliśmy? Mam na myśli niedocenienie masaży z jakiś powodów, braku wiedzy, czy z innych.
- Drobne zabiegi z zakresu chirurgii plastycznej, rekonstrukcyjnej, kosmetycznej, czasem po urazach lub wypadkach. Chodzi tu przede wszystkim o potrzebę pracy z bliznami, obrzękami, wrażliwością tkanek miękkich. Czasem zabiegi laserowe, czy fizykoterapeutyczne nie wystarczają. Potrzebna jest właśnie bardzo precyzyjna praca z twarzą. Myślę że spore wyzwanie to praca z osobami z bliznami, zwłaszcza w okolicy twarzy, głowy. Ale tu się kłaniają regularne masaże, a nie intensywność zabiegów i ilość różnych urządzeń.
Od początku praktyki zawodowej na oddziale rehabilitacji pracowałem z osobami po zabiegach chirurgicznych, po urazach, czasem po rekonstrukcji, itd. Tu jest potrzebna że tak to określę: praca u podstaw, skupienie w pracy z ludźmi na tkankach miękkich, regularne masaże, dzień po dniu. Kiedyś w klinikach było to na porządku dziennym i refundowane.
- W pracy z ludźmi potrzebna jest, itd. pięknie to brzmi. Praca z ludźmi którzy mają blizny, praca z ludźmi którzy są po przejściach, coś w tym stylu?
- Dokładnie tak to rozumiem, czasem te widoczne blizny są dla nich mniej istotne, niż te wewnętrzne, jeśli towarzyszyła temu trauma. Bywa że wspomniany lifting także jest z różnych powodów. Z potrzeby wyglądu zdrowszej, pełniejszej życia, bardziej żywej, naturalnej twarzy. Człowiek który kładzie się na zabieg, przychodzi z całym bagażem doświadczeń. Czasem także z potrzebą aby być wysłuchanym, wysłuchaną.
Zdarza się, iż ludzie nie trawią ciszy, albo nie potrafią odpuścić. Lub odwrotnie, potrzebują sporo czasu aby po zabiegu dojść do siebie. Obserwuję, ale nie oceniam. Niektórym zdarza się że prawie zasypiają.
- A ile trwa taki właściwy masaż, który najczęściej wykonujesz?
- To nie jest praca na czas, ale gdzieś tak około 45-60 minut, jeśli masz na myśli twarz.
- Z samą twarzą? Oj to chyba zdarza się niektórym zasnąć, czy tak?
- Tak zdarza się. Rzecz jednak w tym, iż przespany masaż raczej nie zmienia świadomości ciała, nas. Ale bywało tak, iż przychodzili ludzie w takim stresie, iż masaż był dla nich ratunkiem z powodu kłopotów z zaśnięciem, ciągłym napięciem, etc. Oczywiście są różne potrzeby, oczekiwania i dlatego nie ma uniwersalnych metod. Poza tym to wiąże się także ze szczególną organizacją zabiegów, stanowiska i wielu innych elementów.
Dziękuje za rozmowę, Małgorzata Sanocka. www.dlamasazu.pl www.piotrszczotka.pl